piątek, 30 grudnia 2011

Nowe paliwa w zasięgu ręki

Autorem artykułu jest Bosman



Ekologia, napędy hybrydowe i paliwa alternatywne są w ostatnich miesiącach modnym tematem. Dyskutuje się jednak na wysokim poziomie abstrakcji, a przecież paliwa alternatywne, nowe paliwa, są już na wyciągnięcie ręki.

Mówiąc o nowych paliwach, mogących zastąpić benzynę czy olej napędowy, myśli się najczęściej o skomplikowanych napędach wodorowych, napędach hybrydowych wykorzystujących energię elektryczną z ogniw paliwowych itd. Szkoda, że w powszechnej świadomości nie zagościły jeszcze paliwa wytwarzane ze zbóż lub rzepaku czy też gaz ziemny, dostępny w większości domów w Polsce. 

Jeszcze nie czas na wodór 
Mimo swoich niewątpliwych zalet, wodór jeszcze przez długi czas nie będzie paliwem wykorzystywanym na masową skalę. Przynajmniej wszystko na to wskazuje. Nie opracowano jeszcze tanich i bezpiecznych metod przechowywania wodoru. Gaz ten z uwagi na swoje właściwości może wydostawać się nawet z bardzo szczelnych zbiorników. To stwarza także niebezpieczeństwa związane z masowym użytkowaniem pojazdów napędzanych takim paliwem. Nie ma również sieci stacji napełniania takim paliwem, a ich budowa jest bardzo droga. 

Z gazem ziemnym taniej 
Stacje napełniania autogazem (LPG) stały się nieodłączną częścią motoryzacyjnego krajobrazu Polski. Według danych Polskiej Organizacji Gazu Płynnego, jest ich niemal 7 tys., są praktycznie wszędzie. Tanie, bezpieczne paliwo pokochali polscy kierowcy. Nasz kraj należy do ścisłej czołówki, jeśli idzie o wykorzystanie LPG do napędu samochodów. Dlaczego zatem tak trudno jest się nam zaprzyjaźnić z gazem CNG, skroplonym gazem ziemnym, tym samym, który wykorzystujemy masowo w domach? Powodów jest kilka. Po pierwsze, samochodowe instalacje na gaz ziemny są zdecydowanie droższe niż te na LPG. Koszt montażu sięga 10 tys. złotych, co przy 2-3 tysiącach za instalację LPG jest kwotą zawrotną. Oczywiście, można kupić instalacje tańsze, za 5-6 tys. zł, ale wówczas należy liczyć się z tym, że auto przejedzie na pełnym zbiorniku około 100 km. Aby uzyskać zasięg około 300-350 km, montuje się zwykle 3 butle, stąd wysoki koszt całego układu. – Trzeba pamiętać, że najdroższy element układu to zbiorniki i elementy zasilania – mówi Arkadiusz Wieczorek, szef korporacji taksówkowej Wawa mającej ponad 100 samochodów zasilanych gazem ziemnym. Okazuje się jednak, że zbiorniki można wymontować z chwilą odsprzedaży samochodu. – Zakładam, że jedną instalację mogę użytkować przez około 20 lat – informuje Wieczorek. To zupełnie inaczej niż w przypadku instalacji LPG. Auto sprzedawane jest razem z instalacją, bo przepisy zabraniają przekładania jej do innego pojazdu. Niemały koszt inwestycji zwraca się jednak bardzo szybko i może być amortyzowany przez długi czas. – To zdecydowanie bardziej opłacalne niż jazda na benzynie, a nawet zakup aut z silnikami Diesla. Trzeba też pamiętać, że po latach samochód z silnikiem wysokoprężnym, mimo iż kosztował w zakupie więcej, z chwilą sprzedaży także sporo stracił na wartości. My kupujemy samochody po określonej cenie, a potem odsprzedajemy je po cenie rynkowej. Nie tracimy instalacji, nie dopłacamy za diesla – twierdzi Wieczorek, udowadniając, że to naprawdę opłacalne przedsięwzięcie. 
Rzeczywiście, cena gazu CNG ustalona jest na 1,81 za m3 (w Polsce gaz ziemny sprzedawany jest w takich jednostkach). Jeśli przyjąć, że samochód spala średnio 10 litrów benzyny, to w przypadku gazu ziemnego spali około 9 m3 gazu ziemnego (dla porównania, ten sam pojazd potrzebuje około 12 litrów gazu LPG). Zatem koszt przejechania 100 km nie będzie przekraczał 20 zł. Żeby osiągnąć taki wynik w przypadku samochodu benzynowego, trzeba by pochwalić się zużyciem rzędu 5 l/100 km. Nawet małe silniki wysokoprężne rzadko kiedy mają tak małe średnie spalanie, a olej napędowy kosztuje dwa razy więcej. W Wawa Taxi roczne oszczędności na jednym samochodzie wahają się między 8 a 12 tys. złotych. – Po pięciu latach oszczędzam na kolejny nowy samochód. Dla mnie oznacza to, że kolejne auto mam za darmo. Przecież paliwo i tak musiałbym kupić, a skoro mogę kupić znacznie tańsze, to dlaczego tego nie robić? – mówi Arkadiusz Wieczorek, szef korporacji. Jego samochody przejeżdżają w sumie ponad pół miliona kilometrów w ciągu miesiąca. Awarie można policzyć na palcach jednej ręki, zaś usterki spowodowane gazem ziemnym nie istnieją. Jego flota ponad stu Seatów jest serwisowana w autoryzowanych stacjach obsługi, ponieważ Seat przeszkolił wszystkie swoje serwisy z konserwacji i obsługi aut napędzanych CNG. Producent utrzymuje w Polsce fabryczną gwarancję na auta przerobione na gaz ziemny.

---

przeczytaj także na http://turbomoto.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 27 grudnia 2011

Sztuka sprzedaży samochodu

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Przychodzi taki czas, kiedy chcemy rozstać się ze swoim samochodem, na rzecz innego, o ładniejszym kolorze, mniejszym przebiegu, wygodniejszych siedzeniach.

Stary trzeba sprzedać. Czy każdy się do tego nadaje? Czy lepiej oddać auto w ręce specjalisty zamiast samemu takiego udawać?

O tym, co będzie korzystniejsze, zadecydujemy my. Wystarczy odpowiednio przygotować auto i siebie. Zacznijmy od auta. Powinniśmy naprawić wszelkie usterki, usunąć ślady „stukania i pukania”, czy inne, wykryte przez nas, a które mógłby wykryć również potencjalny kupujący. Nie ma co się oszukiwać, jeśli tego nie zrobimy, trudniej nam będzie sprzedać samochód po satysfakcjonującej nas cenie. Drugą sprawą jest wystawienie ogłoszenia. Możemy to zrobić na kilka sposób, z czego najlepszym będzie ogłoszenie w internecie. Jego zaletą jest możliwość umieszczania szczegółowego opisu sprzedawanego pojazdu oraz zdjęć. Jeśli już znajdzie się ktoś, to będzie chciał obejrzeć nasze auto, również się na to przygotujmy. Samochód przed klientem powinien błyszczeć. Wizyta na myjni i woskowanie są więc elementem obowiązkowym. Równie nienagannie powinno wyglądać wnętrze. Zrezygnujmy z nieśmiertelnych, zapachowych choinek i wybierzmy zapach do umieszczenia na kratce nawiewu ciepła.

Kiedy już samochód będzie gotowy, przygotować musimy się my sami. Mimo że ogłoszenie będzie zawierało wyczerpujące informacje na temat samochodu, nie obejdzie się bez pytań o tak podstawowe sprawy, jak przebieg, pojemność silnika, czy ważność ubezpieczenia OC. Jako sprzedający musimy być na nie przygotowani. Nie próbujmy niczego ukrywać. Jeśli nie udało nam się naprawić jakichś usterek, czy auto ma niedociągnięcia, na przykład niewidoczną na pierwszy rzut oka rysę na masce, powiedzmy o niej. Gdy klient zobaczy ją przypadkiem, to będzie na tyle zły, że go oszukaliśmy, że będzie chciał sporo negocjować.

Gdy auto będzie się podobało i klient będzie prawie zdecydowany na jego kupno, pozostaje jazda próbna. Wybierzmy trasę mało uczęszczaną, pozbawioną dziur, na której klient będzie mógł wypróbować możliwości samochodu. Stanie w korkach czy omijanie wyrw w drodze nie będzie mu się kojarzyło dobrze i zmniejszy prawdopodobieństwo podjęcia ostatecznej decyzji.

Sprzedaż samochodu musimy przebiegać zgodnie z prawem i obowiązującymi przepisami. Dlatego też obowiązkowe jest sporządzenie umowy sprzedaży pojazdu. Ten dokument posłuży nabywcy do przerejestrowania go na siebie, jak również wyboru dogodnej dla siebie polisy OC.

---

Zapraszamy na forum Leroy Merlin


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 20 grudnia 2011

Jak przewozić niestandardowy bagaż

Autorem artykułu jest Daniel Bogdanowicz



Samochodem osobowym można przewozić różny ładunek wystający poza obrys pojazdu. Nie wszyscy kierowcy jednak wiedzą, jak bagaż ma być dobrze oznakowany.

Dywany, lodówki, karnisze- tego typu bagaż sprawia kierowcom nie lada kłopot gdy chcemy go przetransportować. Twoje auto nie jest zbyt duże żeby przewieść przedmioty o dużych gabarytach, a ich końce wystają poza obrys pojazdu. Taki ładunek trzeba prawidłowo zamocować i oznakować. Dzięki temu unikniesz nieprzyjemnośći w postaci mandatu.

Kodeks drogowy dokładnie opisuje jak zapakować takie przedmioty do auta. Bagaż nie może naruszać statecznośći pojazdu, nie może sprawiać kłopotów w prowadzeniu, także by nie zasłaniał drogi prowadzącemu oraz nie może zasłaniać swiateł i tablic rejestracyjnych. Masa towaru nie może przekraczać DMC zapisanej w dowodzie rejestracyjnym, a ładunek powinien być zabiespieczony przed samoistnym przesuwaniem się.

Ładunek który wystaje poza boczene obrysy auta  powinien być umieszczony tak aby, całkowita szerokość auta nie przekraczała 2,55 m a jeżeli sam pojazd tyle wynosi to wtedy  może wystawać do 3 m. Oprócz tego wystająca część nie może więcej wystawać niż 23 cm od krawędzi pojazdu z jednej strony. Ten bagaż oznacza się pomarańczową chorągiewką o wymiarach nie mniejszych niż 50x50 cm, przymocowaną przy najbliższej krawędzi bagażu. Jeżeli widoczność jest ograniczona (mgła, deszcz) oznaczamy dodatkowo odblaskowym światłem bialym z przodu a czerwonym z tyłu.

Z tyłu pojazdu bagaż nie może wystawać nie więcej niż dwa metry, a jeżeli wystaje poyżej 0,5 m musi być oznaczony chorągiewką czerwoną o wymiarach 50x50, umieszczoną na końcu ładunku. Gdy przedmiot wystaje z przodu to nie może być to, więcej niż poł metra licząc od końca krawędzi auta oraz nie więcej  niż 1,5 m, mierząc od siedzenia kierowcy.

 Tak przewożony ładunek oznacza się pomarańczową chorongiewką lub dwoma białymi i dwoma czerwonymi pasami, tak by były widoczne z boku i z przodu pojazdu.  Gdy widoczność jest niedostateczna dodatkowo oznacz się ładunek białym światłem  w najbardziej jego wystającym miejscu. Wysokość pojazdu z bagażem nie może przekraczać 4 metry. Podzas transportu bagażu może być uchylona klapa bagażnika o ile nie pogorszy się widoczność świateł i tablicy rejestracyjnej.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 18 grudnia 2011

Jak przygotować auto do zimy?

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Mimo że śnieg do nas jeszcze nie zawitał, a słupek rtęci oscyluje w granicach kilku stopni na plusie, warto już teraz odpowiednio przygotować samochód.

Polska mentalność nakazuje poczekać, aby wraz z płatkami pierwszego śniegu zawitać do punktów wymiany opon oraz sklepów z akcesoriami na zimę.

A można zrobić to szybciej, co w tym przypadku oznacza lepiej. O czym należy pamiętać już teraz, a czego nie wolno zapomnieć, kiedy któregoś poranka do okna zawita zima i oznajmi, że na jezdni pozostawiła kilkunastocentymetrową warstwę śniegu? Zacznijmy od najważniejszego, opon. Opony zimowe paradoksalnie najlepiej kupować latem, a to dlatego, że ich ceny są jeszcze wtedy unormowane. Przed sezonem natomiast idą w górę, więc kupując je wcześniej można zaoszczędzić nawet kilkaset złotych. Ich wymianę uzależnia się zwykle od warunków atmosferycznych. Najlepiej zmienić je w momencie, kiedy temperatura zaczyna spadać do kilku stopni. Nigdy nie wiadomo, czy za moment nie będzie przymrozku albo czy na jezdni nie utworzy się tzw. czarny lód, niewidzialna, śliska warstwa. Poza tym, jeśli pozostawimy wymianę opon na ostatnią chwilę będziemy zmuszeni do odstania w kolejce. Długiej kolejce.

Oprócz opon w zimie trzeba wymienić również płyn do spryskiwaczy. Jeśli tego nie zrobimy, może nas czekać niemiła niespodzianka. Letni zamarznie, bo właściwości pozwolą na używanie go do określonej temperatury, najczęściej dodatniej. Płyny zimowe wytrzymają nawet przy -30 stopniach.

Jeśli już jesteśmy przy wyposażeniu samochodu, to pamiętajmy o akcesoriach, które zimę pomogą nam przetrwać. Jednym z nich jest dobra skrobaczka do szyb. Stara karta płatnicza średnio się do tego nadaje, choć, kiedy złapie pierwszy mróz można spotkać wielu kierowców z tym właśnie „narzędziem”. Pomocny w odszronianiu szyb będzie też specjalny preparat w sprayu. Nie radzimy polewać szyby ciepłą wodą, gdyż ta zaraz za marznie, a w gorszym przypadku lub tak ściśnie szybę, że pęknie. Zima w Polsce bywa kapryśna. Nie zaszkodzi więc wozić w bagażniku łopaty do odśnieżania i miotełki. Ta pierwsza może okazać się pomocna, gdy się zakopiemy, zwłaszcza w błocie pośniegowym, a miotełka w przypadku mniejszej warstwy śniegu na samochodzie.

Przed sezonem zimowych warto też sprawdzić, czy nasze ubezpieczenie OC jest ważne. Zima to czas, kiedy częściej dochodzi do kolizji na drogach. Wydaje się to zrozumiałe – kierowcy nie dostosowują prędkości do warunków panujących w danym momencie. Czasem nie czyni się też szkody innym, a sobie – wystarczy wpaść w niewielki nawet poślizg i zatrzymać się na przydrożnym śmietniku. Zniszczony reflektor albo pęknięty zderzak gwarantowane, a koszty związane z naprawą będziemy musieli pokryć sami. Chyba że zdecydujemy się na ubezpieczenie AC, choćby w wersji podstawowej.

Zima jest trudną porą roku i wielu kierowców po prostu na ten czas odstawia samochód na boczny tor – tkwienie w korkach, wyciąganie aut z zasp, zżeranie benzyny – to nie dla nich. Jednak z drugiej strony spóźniająca się komunikacja miejska, pełna ludzi też nie brzmi zbyt przyjemnie.

---

T.G.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak najlepiej pozbyć się niepotrzebnego samochodu?

Autorem artykułu jest SEO & SEM



Czy Twoje auto nie nadaje się już do użytku? Wymiana zepsutych części pochłonie zbyt dużo pieniędzy, a Ty nie masz zamiaru więcej inwestować w stary samochód? A może właśnie kupiłeś nowy pojazd, a na zamieszczanie ogłoszeń i szukanie nabywcy dla starego auta nie masz czasu? Przeczytaj poniższy artykuł!

Wielu kierowców ze smutkiem rozstaje się z samochodem, który służył im latami. Nawet jeśli wielokrotnie zawodził, psuł się w najmniej odpowiednich momentach, a jego naprawy pochłonęły sporo pieniędzy, łezka w oku może się zakręcić na myśl o złomowaniu auta. Tym bardziej, że za tę usługę także trzeba zapłacić. Co jednak zrobić, jeśli nasze auto nie zadowoliłoby żadnego nabywcy (nie każdy przecież obdarzyłby uczuciem psującego się grata)? Może znalazłby się ktoś, kto potrafiłby wykorzystać w dobry sposób to, co zostało w samochodzie w miarę sprawne? Kimś takim są właściciele skupów aut.

Skup aut to punkt, do którego trafiają samochody nie tylko stare i niesprawne. Oczywiście każdy rządzi się własnymi zasadami i nie w każdym mieście wygląda to dokładnie tak samo. Jeśli chodzi o skup aut powypadkowych, to w każdym większym mieście znajdzie się przynajmniej jeden taki punkt, a trafiają tam często dobre samochody, które w skutek wypadków drogowych zostały znacząco uszkodzone. Nie ma sensu naprawianie auta, którego maska została zupełnie wgnieciona, jednak tylnie części mogą być zupełnie sprawne i z powodzeniem wykorzystane w innych pojazdach. Dlatego w takim skupie znajdziemy nie tylko rozklekotane maluchy, wartburgi i polonezy, ale także uszkodzone ekskluzywne samochody. Podobnie może być także w innych punktach skupujących pojazdy. Często ich właściciele zainteresowani są nie całkiem starymi i zniszczonymi pojazdami. Zdarza się, że zostawiają ogłoszenia za wycieraczkami samochodów, które wyglądają dla nich interesująco. Choć auto ma szanse być sprzedane, właściciel skupu oferuje szybką transakcję i gotówkę od ręki. Oszczędza się wówczas czas i energię na zamieszczanie ogłoszenia, spotkania z zainteresowanymi i szukanie nabywcy.

Jeśli jednak nie wiesz, gdzie najlepiej opłaci Ci się sprzedanie samochodu, lub nikt nigdy nie włożył za wycieraczkę Twojego pojazdu informacji, że chciałby go nabyć, możesz posłużyć się internetem. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce frazę i nazwę miasta i przejrzeć znalezione strony. Na wielu z nich znajdziesz formularz, który pozwoli na szybką wycenę Twojego samochodu. Pola do uzupełnienia to oczywiście marka i model auta, pojemność silnika, przebieg, rok produkcji, rodzaj paliwa, czasami także kolor, czy inne dodatkowe informacje. W formularzu możemy też napotkać pytanie o naszą propozycję ceny, oraz lokalizację samochodu – większość właścicieli skupów na własną rękę odbiera pojazd. Jest to z całą pewnością o wiele mniej kłopotliwe niż złomowanie. Możemy być także spokojni, że nasze stare, dobre auto nie spotka najgorszy los.

---

skup aut powypadkowych kraków


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 8 grudnia 2011

Wypadek z obcokrajowcem – co zrobić?

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Do kolizji na drogach dochodzi bardzo często. Ich liczba zwiększa się wprost proporcjonalnie do pogarszających się warunków na drodze. Jedne są mniej, drugie bardziej poważne, jednak najczęściej kończą się polubownie, nawet bez udziału policji, choć emocji na początku nie brakuje.

Co jednak, gdy nagle słyszymy trzask, zatrzymujemy pojazd, wysiadamy z niego, krzyczymy i okazuje się, że ktoś łamaną polszczyzną mówi, że „nie rozumie”. Jak rozwiązać sprawę, kiedy dojdzie do wypadku z obcokrajowcem. Skąd mamy wiedzieć, czy posiada on jakiekolwiek ubezpieczenie, które pokryje koszty wyrządzonej szkody?

Raczej nie powinniśmy się o nic martwić. Polskie prawo drogowe wyraźnie nakazuje, że każdy pojazd poruszający się po polskich drogach powinien mieć obowiązkowe ubezpieczenie OC. Obcokrajowcy z Europejskiego Obszaru Gospodarczego, więc ci z krajów członkowskich Unii Europejskiej, a dodatkowo też obywatele Islandii, Lichtensteinu, Szwajcarii, Andory i Chorwacji nie są zobowiązani do posiadania dokumentu potwierdzającego posiadanie ubezpieczenia. Wystarczającym potwierdzeniem jest tablica rejestracyjna. W przypadku pozostałych krajów, dokumentem potwierdzającym ważność ubezpieczenia samochodu jest Zielona Karta. Dla pojazdów, które nie kwalifikują się ani do jednej, ani do drugiej grupy, pozostaje możliwość wykupienia ubezpieczenia granicznego, które jest ważne przez minimum miesiąc.

Jeśli dojdzie do kolizji nie z naszej winy, w oświadczeniu należy zawrzeć standardowe informacje, takie, jak data i miejsce zdarzenia, dane pojazdu (numery rejestracyjne, marka), dane dotyczące polisy. Jeśli nie wiemy w 100%, czy sprawca posiada OC, powinniśmy udać się do najbliższego towarzystwa ubezpieczeniowego i zgłosić szkodę. TU ma 90 dni na odnalezienie firmy ubezpieczeniowej sprawcy, jeśli jednak tego nie zrobi, odszkodowanie wypłaci Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny,

Co jednak, gdy obcokrajowiec nie posiada żadnej, z wyżej wymienionych możliwości ubezpieczenia samochodu, a spowoduje kolizję? Wtedy postępowanie wygląda tak, jak w przypadku polskiego kierowcy, które OC nie posiada. Trzeba więc zgłosić się do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który wypłaci odszkodowanie.

Jeśli uczestniczymy w wypadku, wespół z obcokrajowcem powinniśmy zachować spokój, zwłaszcza, jeśli mamy trudności w porozumiewaniu się. Pamiętajmy, że druga strona, nie ważne, czy poszkodowana, czy też nie, czuje się obco w innym mieście, gdzie ludzie mówią dziwnym językiem – to wystarczająco stresująca dla niego sytuacja. Jeśli pojawią się niedomówienia czy niejasności najlepiej wezwać policję.

---

T.G.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 7 grudnia 2011

Klimatyzacja samochodowa - wady i zalety

Autorem artykułu jest toffu



Klimatyzacja samochodowa polega na chłodzeniu powietrza. Latem nagrzane powietrze zawiera w sobie sporo pary wodnej i przy temperaturze 30 stopni Celsjusza wilgotność względna wynosi 70% nie potrzebujemy więc nawilżenia.

Dzięki klimatyzacji  w samochodach zimne powietrze dostaje się do środka i wychładza wnętrze a nasz organizm przyzwyczaja się powoli do zmiany temperatury, jednak istnieje tego niebezpieczny skutek, a mianowicie przyzwyczajony do niższej temperatury organizm, gdy wyjdziemy na powietrze o temperaturze 35 może to odebrać jako szok termiczny. Łatwo wtedy również o przeziębienie.

Klimatyzacja samochodowa  używana jest nie tylko w okresach letnich. 
Zaleca się również stosowanie jej w sezonie zimowym, gdyż może przyczyniać się do poprawy widoczności, a co za tym idzie zwiększenie bezpieczeństwa i komfortu jazdy.
Zimą mamy do czynienia ze szronem i utrudnia on znacznie utrzymanie przejrzystości szyb samochodu. Zauważmy, że kiedy usuwamy szron z zewnętrznej powierzchni szyb, to powierzchnia wewnętrzna z kolei pokrywa się rosą, która czasem nawet zamarza. A ma to związek z tym, że zawarta w powietrzu para wodna skrapla się na powierzchniach szyb, gdyż występuje wtedy nadmierna wilgotność powietrza.

Zauważymy tutaj istotną zaletę klimatyzacji zimą, gdyż układy klimatyzacyjne osuszają wnętrza samochodów i we współpracy z układem ogrzewania (mogą one pracować razem) usuwa wilgoć zanim para wodna zdąży się skroplić na szybie, co wpływa na większą możliwość utrzymania przejrzystości szyb wewnątrz pojazdu, a powietrze będzie czyste i suche.

Kolejną zaletą stosowania klimatyzacji w pojazdach jest to, że usuwa ona wilgoć z wielu warstw izolacyjnych na przykład dywaników i wykładzin, które jeśli nie będą regularnie osuszane zaczną po prostu nieprzyjemnie pachnieć. W okresach ciepłych trudno im wysychać bez ingerencji klimatyzacji.

Jak widać klimatyzacja jest przydatna nie tylko w czasie upalnego lata, ale sprawdzi się również w sezonach zimowych, w których specjaliści zalecają ją uruchamiać chociażby na 10 minut w tygodniu, co pozwoli na utrzymanie jej sprawności. Klimatyzację należy regularnie konserwować, co dla niektórych może być jej wadą. Wiąże się to na pewno z kosztami.

Konieczne będzie udanie się co około 2 lata do specjalistycznego warsztatu samochodowego, gdzie fachowcy skontrolują wszystkie jej elementy, uzupełnią czynnik chłodniczy i sprawdzą szczelność całego układu. Od czasu do czasu należy wymienić również filtr osuszający i filtr powietrza.
Udajmy się jednak w tym celu do specjalistycznego zakładu, który zajmuje się serwisowaniem klimatyzacji samochodowych.

Wadą będzie również to, że zaniedbany układ klimatyzacji będzie niestety siedliskiem grzybów czy pleśni. Ale jest na to rada, gdyż preparaty do dezynfekcji kupimy w sklepach sami, ponieważ produkty tego typu są raczej ogólnodostępne.

Niestety istnieje jeszcze jedna poważna wada wynikająca ze stosowania układów klimatyzacyjnych w samochodach. Pomimo, że coraz powszechniej używa się sprzętu do odzyskiwania czynnika chłodniczego, w końcu trafia on do atmosfery, a to powoduje powstawanie niekorzystnego dla naszej planety efektu cieplarnianego.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Jak dbać o filtr cząstek stałych?

Autorem artykułu jest Leszek Kowalski



Od stycznia 2011 roku filtr cząstek stałych jest obowiązkowo montowany w każdym nowym samochodzie z silnikiem wysokoprężnym. Na zachodzie auta z filtrem cząstek stałych są w sprzedaży od początku poprzedniej dekady. Niezależnie czy kupimy nowe auto w salonie, czy auto używane z zachodu, będziemy musieli nauczyć się dbać o filtr cząstek stałych.

Producenci samochodów idąc za coraz bardziej rygorystycznymi normami emisji spalin wyposażają samochody w urządzenia, których zadaniem jest obniżenie stężenia substancji szkodliwych, takich jak np. tlenki azotu, cząstki stałe (sadza). Do tego rodzaju osprzętu należą takie urządzenia jak:
- zawór recyrkulacji spalin EGR
- katalizator
- filtr cząstek stałych
- szerokopasmowa sonda lambda.

Jednym z takich podzespołow jest filtr cząstek stałych, nazywany rownież przez producentów jako :

filtr DPF - VAG, Opel, Fiat, Mazda, Volvo i inne

filtr FAP - Peugeot, Citroen i inne z silnikami z grupy PSA

filtr CPF - Kia, Hyundai

reaktor DPNR - Toyota, Lexus.

Zadaniem filtra cząstek stałych jest przechwytywanie cząstek stałych, tj sadzy, gromadzenie jej na powierzchni filtra oraz cykliczne dopalanie. Cykl pracy filtra cząstek stałych polega na napelnieniu filtra, dopaleniu podczas regeneracji, którą auto włącza, gdy wykryje wymagany poziom nasycenia filtra. Do pomiaru nasycenia stosowany jest czujnik różnicowy ciśnienia. Z obudowy filtra wyprowadzone są rurki (czasem jedna rurka) które opodłączone są do czujnika różnicowego ciśnienia.


Wymiana filtra cząstek stąłych jest bardzo kosztowna i często jej koszt stanowi połowę wartości samochodu.

Aby maksymalnie wydlużyć zywotność filtra cząstek stałych należy stosować się do zaleceń producenta dot. eksproatacji samochodu. Zalecenia każdego producenta są podobne tj. 

- stosować paliowo o niskiej zawartości siarki,

- stosować olej o niskiej zawartości popiołu i siarki,

- unikać nadmiernej eksploatacji auta w ruchu miejskim,

Auto z filtrem cząstek stałych powinno raz na około 300-400 kilometrow pokonać ciągłą trasę 20-30 kilometów z prędkością przekraczającą 60 km/h, podczas której filtr DPF może się zregenerować. Stosowanie się do zaleceń producenta, gwaratuje długoletnią, bezawaryjnę eksproatację filtra cząstek stałych.

 

 

 

 

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 4 grudnia 2011

Koło dojazdowe w spreju coraz popularniejsze wśród kierowców

Autorem artykułu jest Mariusz Wodel



Co jest największym problemem, który może spotkać kierowcę zwłaszcza w długiej trasie? Oczywiście przebita opona. Co jednak zrobić, kiedy nie mamy przy sobie klucza lewarka i zapasowego koła, albo gdy na dworze mróz i śnieg? Jest na to sposób.

A w zasadzie dwa sposoby. Pierwszy z nich jest bardzo tradycyjny. Kiedy nie mamy odpowiednich narzędzi bądź z jakichś względów sami nie możemy przystąpić do zmiany koła zawsze powinniśmy zadzwonić po pomoc drogową. Od tego właśnie ona jest. By pomagać kierowcom w trudnych sytuacjach. Wymiana przebitego koła z pomocą specjalistów zajmie zaledwie kilka minut, a do tego nie będzie kosztowała zbyt wiele. Ale co zrobić, kiedy nie mamy przy sobie pieniędzy bądź najzwyczajniej w świecie nie chcemy nikomu płacić za wymianę koła? Z takiej sytuacji również mamy wyjście, z którego coraz częściej i chętniej korzystają polscy kierowcy.

To kupienie zawczasu tak zwanego koła zapasowego w sprayu. Jest to pojemnik pod ciśnieniem z wężykiem, który dokręcamy do wentyla przebitej opony (wentyl należy ustawić pionowo). Następnie naciskamy spust i czekamy, aż preparat napompuje nam koło (zazwyczaj jest to nieco niższe ciśnienie niż zalecane, ale bezpieczne). Po takim zabiegu od razu ruszamy z miejsca by równomiernie rozprowadzić środek po oponie. Po kilku kilometrach zatrzymujemy się i kontrolujemy stan opony. Jeśli wszystko jest w porządku możemy kontynuować podróż z prędkością nie większą niż 45-50 kilometrów na godzinę. Oczywiście powinniśmy udać się zaraz do najbliższego warsztatu wulkanizatora. Specjalistę musimy też powiadomić o tym, że w oponie znajduje się łatwopalny gaz. A teraz najlepsze – opakowanie 400 ml produktu wystarcza na załatanie opony o wielkości do 15 cali. Koszt zakupu preparatu również nie jest wysoki. To zazwyczaj zaledwie kilkanaście złotych. Dostępny jest on w sklepach motoryzacyjnych i na stacjach benzynowych.

Jak zatem widać mamy alternatywę. Możemy skorzystać z pomocy drogowej lub załatać oponę samemu. I wcale nie potrzebujemy do tego odpowiednich narzędzi. Nie musimy się tez brudzić. To doskonałe rozwiązanie na dzisiejsze czasy, z którego nie tylko Polacy korzystają coraz częściej. Szerokiej drogi!

---

Zobacz też: pomoc drogowa Poznań


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 2 grudnia 2011

Zastosowanie monitoringu pojazdów

Autorem artykułu jest Wojciech Brzosko



W wielu firmach zajmujących się transportem, ale też nie tylko zastosowanie znajduje system monitoringu GPS, który pozwala na bieżąco lokalizować pojazdy oraz podawać także inne ciekawe dane. Dowiesz się jakie korzyści niesie za sobą zastosowanie monitoringu floty w firmach.

Możliwość lokalizowania floty pojazdów jest niezmiernie istotna dla firm transportowych, ale przydaje się także do innych celów. Na przykład z tego rodzaju systemów dość powszechnie korzystają wypożyczalnie samochodów, zabezpieczając w ten sposób swoje samochody. Dzięki temu istnieje też możliwość sprawdzenia czy klient, który wypożyczył w danej wypożyczali samochód użytkował go zgodnie z warunkami umowy, to jest na przykład nie wyjeżdżał poza teren województwa czy też miasta w zależności od rodzaju zastosowanej umowy. W firmach transportowych jednak zastosowanie takiego monitoringu jest o wiele bardziej zasadne. Zdecydowanie większe są też możliwości takich systemów. Możliwość lokalizacji floty pojazdów w czasie rzeczywistym pozwala na optymalne wykorzystanie posiadanych pojazdów. Osoba, która nimi zarządza wie bowiem gdzie znajdują się określone pojazdy, ale też kiedy i gdzie się one znajdą, tak więc możliwe jest przyjmowanie nowych zleceń. Lokalizacja samochodów jest jedynie podstawowym zadaniem takiego systemu. Bardzo często ma on zdecydowanie szersze możliwości. Możliwe jest chociażby sprawdzenia poziomu zużycia paliwa czy też nawet zdalne sterowanie niektórymi funkcjami samochodu, nawet jeśli znajduje się on tysiące kilometrów dalej. Jest to też dobre zabezpieczenie przed kradzieżą pojazdu. GPS monitoring pozwala bowiem na szybkie ustalenie pozycji samochodu, tak więc policja może go dość szybko namierzyć, o ile kradzież zostanie zgłoszona odpowiednio wcześniej. Z tego też powodu między innymi dość często samochody firmowe, zwłaszcza te droższe maja tego rodzaju nadajniki. Co prawda koszty monitoringu mogą być dla samochodów firmowych nieco wyższe, jednak rekompensować mogą to zniżki, jakie wiele towarzystw ubezpieczeniowych może dawać klientom, którzy ubezpieczają od kradzieży tak zabezpieczony samochód. Stąd już tylko prosta konkluzja do tego, iż dość często także osoby prywatne zabezpieczają w ten sposób swoje samochody, jednak na ogół nie korzystają oni w pełni funkcjonalnych systemów tego typu, gdyż najzwyczajniej w świecie nie jest im to po prostu potrzebne, poza tym im większa funkcjonalność takiego systemu, tym wyższe są koszty jego wdrożenia.

---

GPSMonitoring24.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 1 grudnia 2011

Kia Picanto 2011 to prawdziwie miejski samochód

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek



Kia Motors zaprezentowała pierwsze oficjalne zdjęcia następnej generacji modelu Picanto. To dość nietypowe auto miejskie zyskało zupełnie nowy wygląd, który nie jest już taki delikatny.

Next_generation_Picanto__front_side

Zmiany


Przede wszystkim zmianie uległ wygląd zewnętrzny, który teraz jest z pewnością bardziej wyrazisty i innowacyjny. Po prostu jest on bardziej kanciasty.


Przód auta sprawia wrażenie bardziej masywnego i solidnego. Jest on bardzo wyrazisty, a zarazem dynamiczny. Linia stylistyczna po obu bokach biegnie nie na wprost, jak w poprzedniej wersji, lecz na skos. Rozciąga się ona od świateł tylnich do przednich nadkoli.

Next_generation_Picanto__rear_side


Tył pojazdu zyskał drapieżność dzięki dość „ostro” wykończonym światłom tylnim. Jeśli chodzi o klapę bagażnika, nie jest ona zupełnie wysunięta na pierwszy plan. Sprawia wrażenie wduszonej. Jest ona także ładnie wyprofilowana.


Wcześniejsza generacja była dostępna wyłącznie w wersji pięciodrzwiowej. W przypadku nowego Picanto będzie można wybrać pomiędzy wersją pięciodrzwiową, a trzydrzwiową. Jet to również uzależnione od przyjęcia danej wersji na rynku.
Nowa Kia Picanto będzie napędzana dwoma nowymi silnikami o pojemności 1.0 i 1.2 litra.


Podsumowanie


Dlaczego prawdziwie miejski samochód? To proste. Przede wszystkim ze względu na małą pojemność silnika, co wiąże się również z niewielkim spalaniem. Jak wiemy jest to niezwykle ważny element, w szczególności dla naszego portfela. No i również gabaryty pojazdy, który nie jest zbyt dużym samochodem. Za to dzięki temu łatwo nim manewrować, parkować w wąskich miejscach, czy też w poruszać się po wąskich uliczkach.


Pierwsze zdjęcia nowej generacji Picanto zostały wypuszczone w świat już na samym początku stycznia 2011. Natomiast pojazd ten będzie oficjalnie zaprezentowany na międzynarodowych pokazach samochodowych w marcu br. w Genewie.


---

Paweł Kaczmarek
Motoryzacja mBrokers.pl

Źródło: Kia Motors

 


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 30 listopada 2011

Czym jest koło dwumasowe?

Autorem artykułu jest Sebastian Wrzesionek



Generalna zasada pracy samochodu, jego silnika, skrzyni biegów jak i innych głównych elementów znana jest większości posiadaczy czterech kółek.

Warto jednak wspomnieć, że w każdym samochodzie, a w szczególności w autach nowszej generacji istnieją tak skomplikowane i zaawansowane technicznie podzespoły, że niejeden doświadczony mechanik ma problemy z poprawnym diagnozowaniem usterek w nich powstałych. Jednym z takich właśnie elementów jest koło dwumasowe.

Budowa

Koło dwumasowe to stosunkowo nowy wynalazek motoryzacji, który powszechnie stosowany jest w bardzo wielu samochodach z silnikami diesla. Zamachowe koło dwumasowe, bo tak brzmi fachowa nazwa tego podzespołu jest elementem bardzo skomplikowanym, osadzonym pomiędzy silnikiem, a skrzynią biegów. Koło to zbudowane jest z dwóch głównych części, zwanych obudową oraz całego zespołu sprężyn zawartego między nimi.

Zastosowanie

Głównym zadaniem jakie spełnia koła dwumasowe jest pełna ochrona skrzyni biegów przed uszkodzeniami jakie powoduje drgający silnik. Niestety korzystanie z coraz lżejszych materiałów do budowy aut oraz rosnące moce powodują, że skrzynia biegów nie jest już w stanie samodzielnie tłumić powstających drgań.

Fakt ten sprawia, iż koło dwumasowe jest obecnie bardzo popularnie stosowanym elementem, mimo że charakteryzuje się dość dużą awaryjnością oraz bardzo dużymi kosztami wymiany, często będąc istną zmorą dla kierowców. Warto w tym momencie nadmienić, iż nie wiele jest warsztatów, które dokonują profesjonalnej naprawy tego podzespołu i bardzo często jedynym rozwiązaniem jest zakup nowej części będący wydatkiem nawet kilku tysięcy złotych.

 

---

Sprzeglo-Service.pl - regeneracja kół dwumasowych.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 29 listopada 2011

Czas na zmiany, czyli nowe części czy używane?

Autorem artykułu jest Warren



Kupować nowe? Części używane do Forda, Opla czy wielu innych marek samochodów są teraz powszechnie udostępniane również w internecie. Nie tak dawno samochód mojego znajomego ( Ford Focus II C-max ) miał sporą awarię, jednak szybko znalazł części dzięki błyskawicznym zakupom w sieci.

Teraz to przyszłość, że wszystko tak szybko i dokładnie się zmienia. Wszystko jest nam podstawiane pod nos i to nie tylko części samochodowe. Sklepy z odzieżą, butami, gitary, aukcje, a nawet pakowanie podstawowych produktów żywnościowych z dostawą 24 godzinną do domu. Świat się zmienia. My jednak skupmy się na używanych częściach w sieci.

Jak już wspominałem dostawa do domu nie jest czymś już dla nas obcym.  Kupujemy coś wirtualnego w internecie, aby zaraz , po chwili otrzymać to w świecie rzeczywistym i coś rzeczywistego. W branży motoryzacyjnej nie jest to również nic dziwnego jeśli otrzymujemy od kuriera zamówione lusterka, lampy, świece, światła, akcesoria wewnętrzne czy zewnętrzne do samochodu. To proste jeszcze przewieźć 3 kilogramową część. Ale co z np. zderzakami, drzwiami, maskami? Już dzisiaj firmy kurierskie jednak sobie z tym radzą doskonale. Większe części samochodowe jak np. zderzak do Forda Focus mojego przyjaciela, dostarczają w specjalnie przystosowanych do tego samochodach. Otrzymał tą paczkę w kilka dni! Jednak i tutaj musimy się liczyć z kosztami wagi takiej paczki. Pewne zakresy kilogramów nas więcek kosztują.

części do Forda Focus II

Zalety takiego kupna części są oczywiste. Siedzimy w domu kilka kliknięć i gotowe. Jeśli  jednak zdecydujemuy się na osobisty odbiór też nie będzie to stratą. Większość firm oferuje montaż zakupionych częsci na miejscu. Tak samo było podczas drugiej "wpadki" na rondzie mojego znajomego. Tym razem jego Focus zajechał do warsztatu, a tam otrzymał pełne wyposażenie. Dodatkowo szybko wymienił swoje ogumienie ( znając go nie zrobiłby tego wcześniej ).

Sklepy internetowe z częsciami to przyszłośc, a nawet rzekłbym teraźniejszość. Wszystko na miejscu z minimalnym obciążeniem dla nas. Jednak dla relaksu czasem warto opuścić cztery ściany i wyjechać gdzieś dalej. Może nad morze? Polecam!

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 28 listopada 2011

Ciekawostki ze świata.





Olej silnikowy i jego funkcje

Autorem artykułu jest oleje



Olej stanowi krwioobieg naszego auta dlatego warto go stale kontrolować, regularnie wymieniać i odpowiednio dobierać co znacznie wydłuży nam radość z bezusterkowej jazdy.

Olej jest substancją smarną, której podstawowym składnikiem w około 99% procentach jest tak zwany olej bazowy a 1% stanowią dodatki wzbogacające, nadające specjalne właściwości (procentowa zawartość oleju bazowego i dodatków może być inna, zależy ona od jakości oleju oraz przeznaczenia). Wyróżniamy trzy podstawowe typy lejów silnikowych: mineralne, półsyntetyczne oraz syntetyczne. Głównym zadaniem każdego oleju jest pozostawienie na powierzchni poruszających się względem siebie elementów tzw. filmu (bardzo cienka warstwa oleju). Powoduje to, iż tarcie pomiędzy poruszającymi się elementami jest ograniczone do minimum. Na tym jednak jego zadanie się nie kończy. Istnieje 7 podstawowych funkcji z jakimi każdy dobry olej musi sobie poradzić.


Są nimi:
· Zmniejszenie tarcia,

· Chłodzenie silnika,

· Utrzymanie czystości powierzchni smarowanych,

· Uszczelnienie elementów silnika (tłoki, cylindry, pierścienie itp.),

· Chronienie przed korozją,

· Ograniczenie zużycia ruchomych części w silniku,

· Umożliwienie uruchomienia wszystkich ruchomych zespołów w szerokim zakresie temperatur.

Jak już wspomniałem większość olejów silnikowych składa się z mieszaniny oleju bazowego oraz specjalnych dodatków uszlachetniających. Ich procentowy dobór może się różnić w zależności od producenta czy zastosowania gotowego oleju. Na rynku u wszystkich znanych producentów występują trzy główne typy olejów: mineralne, pół syntetyczne oraz syntetyczne. Poniżej opiszę krótko każdy z nich.


Oleje syntetyczne otrzymywane są na drodze syntezy chemicznej. Charakteryzują się dużo większą odpornością na utlenianie w wysokich temperaturach niż oleje mineralne, dzięki czemu mają mniejszą skłonność do tworzenia szlamów i osadów w silniku. Ułatwiają także rozruch silnika w niskich temperaturach i szybciej docierają do poszczególnych punktów smarowania. Jeżeli używamy oleju mineralnego w żadnym wypadku nie powinniśmy zmieniać oleju na syntetyczny lub półsyntetyczny. Grozi to rozszczelnieniem silnika i z dużymi wydatkami na jego generalny remont.

Olej półsyntetyczny jest mieszaniną bazowych olejów mineralnych i syntetycznych. Jednak nie należy kierować się tym, i nie mieszać dwóch różnych olejów w silniku samodzielnie. Proces mieszania odbywa się w laboratoriach i dotyczy olejów bazowych. Olej półsyntetyczny posiada wiele właściwości zbliżonych do syntetycznego. Zapewnia lepszą ochronę silnika i smarowanie niż olej mineralny. Oleje tego typu są „pomostem” w przejściu z oleju syntetycznego na mineralny.

Olej mineralny otrzymuje się z procesu rafinacji ropy naftowej. Rafinacja jest procesem oczyszczania i uszlachetniania substancji naturalnych w celu nadania im odpowiednich właściwości. Oleje mineralne są zwykle gęstsze i mają gorsze, i mniej stabilne parametry w porównaniu do olejów syntetycznych. Jednak nie są one tak złej jakości jak oleje produkowane kilka lat temu i wskazane jest ich używanie w silnikach starszych lub o dużym przebiegu. Zaleca się ich częstszą wymianę.

Każdy olej czy to mineralny, półsyntetyczny czy syntetyczny możemy rozróżnić za pomocą różnych oznaczeń na opakowaniu. Jak podstawowe oznaczenie stosuje się klasę lepkości oleju według SAE. Na każdej butelce z olejem możemy zobaczyć oznaczenia tj. 5W-30, 10W-40 czy 15W-40. Jednak jakość oleju określają nam inne oznaczenia, zawsze umieszczone na opakowaniu lecz nie zawsze zrozumiałe przez kupującego.SAE (Society of Automotive Engineers = Amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierów Samochodowych) Instytucja odpowiedzialna za normy przemysłu samochodowego USA (paliwa, oleje, parametry świateł, standaryzacja elementów), zwykle odmienne od przyjętych w Europie niemieckich norm DIN. W przemyśle olejowym SAE określa stopnie lepkości w warunkach wysokich oraz niskich temperatur. Przeważnie na opakowaniu oleju widzimy duże oznaczenie, np. 15W-40. Jest to oznaczenie instytutu SAE które informuje nas między innymi o tym, że olej jest wielosezonowy. Jeżeli spotkamy olej z oznaczeniem, np. 15W lub 40 to oznacza, że olej jest jednosezonowy (zimowy lub letni).
Innym stosowanym oznaczeniem jaki możemy spotkać na opakowanich oleju jest "API" określającym normę danego oleju. Amerykański Instytut Naftowy (American Petroleum Institute) jest zrzeszeniem branżowym producentów ropy naftowej. Jego członkami jest 400 spółek działających w branży, które zajmują się m.in. produkcją, rafinacją i zaopatrzeniem w ropę, eksploatacją rurociągów naftowych czy transportem morskim. Instytut opracowuje normy , które podążają za rozwojem potrzeb amerykańskich konstruktorów samochodów. Każda nowa specyfikacja odpowiada zaostrzeniu poziomu wymagań dla danego środka smarującego. Najwyższymi poziomami wymagań charakteryzują się obecnie kategorie API SJ (dla silników benzynowych) oraz API CF (dla silników wysokoprężnych). API oznacza normy kombinacjami liter. W oleju SL/CF "S" oznacza, że nadaje się on do silników benzynowych, a druga litera to klasa jakości - im dalsza litera alfabetu, tym wyższa jakość (najwyższa obecnie wartość to M). Oznaczenie "C" świadczy o przydatności oleju do silników Diesla. Najwyższa klasa to CI.
Następną normą jest klasyfikacja ACEA , która zastąpiła wcześniejsze i nieważne już normy CCMC (Komitet Konstruktorów Wspólnego Rynku). Normy ACEA określają specyfikacje, oparte na testach wykonywanych na silnikach europejskich konstruktorów samochodów.Według klasyfikacji ACEA oleje silnikowe dzielimy na:A - do silników benzynowychB - do lekkich silników DieslaC - oleje kompatybilne z systemem katalitycznym dla silników benzynowych i Diesla z wtórnym obiegiem spalin i o niskiej zawartości siarki, fosforu i popiołów siarczanych (SAPS)E - do mocno obciążonych silników Diesla

---

http://olejeismary.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 27 listopada 2011

Czy tłumik wpływa na wydajność auta?

Autorem artykułu jest P.



Nie wszyscy kierowcy, zarówno profesjonaliści,  jaki i amatorzy wiedzą, ze tłumik jest wyjątkowo ważnym elementem silnika, nazywanego "sercem" samochodu. Nieprawidłowo dobrany układ wydechowy może źle wpłynąć na funkcjonowanie silnika. 

     Właściciele pojazdów wyposażają więc swe auta w nowoczesne projekty komór spalania, wtryski paliwa, większą ilość zaworów itd., wkładając w to ogromne koszty. Dzięki tego typu zabiegom uzyskują wydajniejsze, ekonomiczniejsze i bardziej sprawne samochody. Nieodpowiedni tłumik może być przyczyną do negatywnych w skutkach zmian w tej tak starannie zaprojektowanej konstrukcji. W efekcie mamy do czynienia z mniejszą mocą i zwiększonym zużyciem paliwa. Najgorszy scenariusz przewiduje nawet przegrzanie i spalenie silnika.

     Tłumiki powinny być indywidualnie dobrane do każdego modelu auta i wykonane według zaleceń producentów samochodów. Wszystkie muszą posiadać zaświadczenia o przeprowadzonych badaniach dotyczących ich jakości (certyfikaty i referencje). Prawidłowo zamontowany układ wydechowy istotnie wpływa na wyciszenie hałasu silnika. Niezwykle istotnym – o ile nie najważniejszym – powodem, dla którego nie powinniśmy być obojętni na to jaki tłumik mamy zainstalowany w samochodzie, jest jego właściwość redukcji szkodliwych spalin. Podstawową rolą układu wydechowego, a ściślej katalizatora, jest odprowadzanie gazów spalinowych na zewnątrz. Źle dobrany tłumik i niskiej jakości uszczelki mogą przyczynić się do przedostawania się niewyczuwalnego i silnie trującego tlenku węgla do kabiny  pasażerskiej samochodu. W efekcie skutki mogą być tragiczne, bowiem kierowcy i pasażerowie narażeni są na zatrucie i utratę przytomności. 

     Jak ważna jest wysoka jakość i odpowiednie wyregulowanie układu wydechowego świadczą chociażby niesłychanie trudne warunki, w jakich tłumik musi pracować. Sama temperatura gazów spalinowych wewnątrz wynosi do 1000°C. Z kolei z zewnątrz układ wydechowy jest chłodzony powietrzem lub opadami atmosferycznymi. Gazy wydalane są z silnika z częstotliwością od 1200 do 12000 razy na minutę, natomiast drgania silnika przenoszone są bezpośrednio na układ wydechowy. Ponadto gazy spalinowe oddziałują silnie korozyjnie, zaś zew­nętrzna strona zarzucana jest ogromną ilością kamieni i piasku. Dodatkowym utrudnieniem są wyrwy i nierówności na jezdni, mające wpływ na zawieszki i złącza, będące często przyczyną zerwania oraz nagłego zniszczenia całego układu wydechowego. Nie jesteśmy zatem nawet sobie wyobrazić ani przewidzieć na jakie przeszkody narażony jest układ wydechowy naszego samochodu. Niestety utrudnienia te mają wpływ na jego żywotność i wydajność.

     Współcześnie tłumik spełnia więcej funkcji niż kiedyś. Poza jego kluczowymi zadaniami, takimi jak redukcja spalin i tłumienie hałasu, nowoczesne układy wydechowe są w stanie znacznie bardziej poprawić ogólną sprawność samochodu. Nowy tłumik to szeroko rozumiany komfort jazdy, na który składają się: prawidłowa moc, odpowiednie spalanie i właściwa temperatura. Wszystko to wiąże się z doskonalszymi osiągami naszego pojazdu.

     Szczególnie należy zwrócić uwagę na katalizator, który jest niezbędnym i koniecznym elementem układu wydechowego, nie tylko samochodów osobowych, ale także innych pojazdów napędzanych silnikiem spalinowym. Obecnie samochody są największym źródłem zanieczyszczenia środowiska, stąd zaczęto wprowadzać surowe reguły odnośnie do wyposażenia samochodów w najnowocześniejsze katalizatory. Są to urządzenia, których zadaniem jest neutralizowanie spalin wydalanych przez układ wydechowy. Dzięki katalizatorowi obecne w spalinach związki trujące ulegają różnym reakcjom chemicznym, na przykład dopalaniu. W efekcie ulatniają się z rury wydechowej jako związki obojętne. Funkcjonowanie reaktora opiera się na reakcji składników wchodzących w skład spalin z katalizatorem.

     Na koniec warto podkreślić, że nie bez znaczenia jest odpowiednie dobranie tłumika do samochodu. Układ wydechowy i auto to specjalnie oraz indywidualnie dobrana para. Konkretny tłumik powinien być dopasowany do danego modelu samochodu. Uwzględnia się zatem markę, typ, rocznik, pojemność, skrzynię biegów, numer podwozia, kraj produkcji itd. Nieprawidłowo wyregulowany tłumik lub jego wadliwa struktura są powodem złej pracy silnika, widocznej w zwiększonym zużyciu paliwa i słabszej mocy. Nieprawidłowe wykonane połączenia, za­wieszki lub nieodpowiedni montaż przyczyniają się również do przenoszenia drgań silnika na karo­serię auta. W rezultacie zmniejsza się ogólna sprawność samochodu i komfort jazdy.

     Stąd powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, jak bardzo ważna jest rola układu wydechowego w ogólnej sprawności pojazdu. Odpowiedni materiał, z jakiego wykonany jest tłumik, wykorzystanie najnowszych technologii w jego wykonaniu, odpowiedni montaż oraz posiadanie atestu to niezwykle ważne czynniki warunkujące trwałość i wydłużoną pracę układu wydechowego, a co za tym idzie – wydajność samochodu.

---

P.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 26 listopada 2011

Samochód na powietrze

Autorem artykułu jest Alterix



Większość aut porusza się dzięki benzynie, ropie, gazie. Istnieją jednak takie, które napędzane są powietrzem. W tym artykule opisano trzy główne rodzaje napędu auta powietrzem.

Pisząc "samochody na powietrze" mam na myśli oczywiście źródło lub nośnik energii napędzającej pojazd.
W tym artykule omówię trzy znane mi możliwości skonstruowania samochodu napędzanego powietrzem.
Pierwsza możliwość to napędzanie silnika tłokowego sprężonym powietrzem. Jest to metoda najbardziej znana. Polega na tym, że do zbiornika wtłacza się powietrze pod ciśnieniem kilkuset atmosfer za pomocą sprężarki, która jest napędzana na przykład prądem. Czyli w skrócie; zużywamy prąd, płacimy za niego, otrzymujemy sprężone powietrze, które jest nośnikiem energii. Sprężone powietrze napędza silnik tłokowy dwusuwowy lekkiej konstrukcji o specjalnym wykorbieniu dla zwiększenia sprawności. Osiągi są uzależnione od masy auta, pojemności silnika, pojemności zbiornika na powietrze. Zasięg może wynieść nawet kilkaset kilometrów. Ta metoda to alternatywa dla aut elektrycznych ponieważ koszt produkcji i eksploatacji jest niższy. Nie potrzeba drogich akumulatorów (koszt 20-50 tyś. zł), które kiedyś się zużyją.

Druga możliwość to także jazda na sprężone powietrze ale w tym wypadku do napędu samochodu wykorzystujemy energię cieplną zawartą w powietrzu. Wiele osób (fizyków) wyklucza taką możliwość. Ale fakty są takie że istnieją pompy ciepła których sprawność sięga 400%. W domowych lodówkach pompy mają około 300% sprawności. Wyobraź sobie, gdyby silnik Stirlinga miał 30% sprawności (przy niedużych różnicach temperatur) i współpracowałby z taką pompą, to taki system byłby w stanie się sam napędzać a nawet oddać nadmiar energii kosztem ciepła z zewnątrz (nośnikiem energii cieplnej może być woda, ziemia itp.). Każdy metr sześcienny powietrza zawiera setki watów energii. Im więcej wyssiemy ciepła tym zimniejsze będzie powietrze po przejściu przez urządzenie. W tej technologii stosuje się dwa zjawiska. Pierwsze to zmiana temperatury gazu przez zmianę ciśnienia ( klasyczne rozwiązanie w istniejących pompach ciepła). Drugie zjawisko mniej znane zostało zbadane kilkadziesiąt lat temu. Polega ono na tym że jeśli przez dyszę wyślemy impuls sprężonego powietrza, to za jego strumieniem wytwarza się podciśnienie, które zasysa z okolic dyszy dodatkową ilość powietrza. W efekcie energia kinetyczna tych dwóch mas powietrza potrafi być 2-3 razy większa niż energia samego impulsu. W trakcie tego procesu zachodzi spadek temperatury powietrza. Tak więc mamy więcej sprężonego powietrza o średnio 2,5x kosztem energii termicznej. Sumując dwa wcześniej wymienione efekty powstały samochody (na przełomie kilkudziesięciu lat co najmniej kilkanaście różnych konstrukcji), których "paliwem" było wyłącznie ciepło pobrane z przepływającego powietrza.

Trzecia możliwość najmniej znana wykorzystuje powietrze jako paliwo w dosłownym tego słowa znaczeniu. Ten efekt jest nazwany przez pewnego naukowca AUTOTHERMIA. Jest to proces w którym spala się tylko i wyłącznie powietrze atmosferyczne. Zjawisko jest tłumaczone na podstawie teorii hiper-częstotliwościowej. Teoria fizyka Bazieva z 1994 roku znacząco różni się od innych i opiera się na faktach wynikających z eksperymentów. Główna różnica polega na przyjęciu do teorii nowych elementarnych cząstek znacznie mniejszych od elektronów. Autor nazywa je cząstkami elektrino. Ta teoria pozwoliła lepiej zrozumieć mechanizm spalania. Głównym komponentem jest tlen. Ale jego rola i interakcje zostały odkryte na poziomie cząstek elementarnych - elektron i elektrino. Kiedy wolny elektron w najwyższym potencjale dynamicznej oscylacji wniknie w plazmę, wtedy staje się pierwszym aktywnym komponentem w systemie atomy - jony (plazma). Tworzy się wtedy sfera z atomów tlenu wokół elektronu. Mechanizm wytwarzania energii to elekrodynamiczne interakcjie wolnych elektronów z atomami, podczas gdy negatywnie naładowany elektron warstwa po warstwie odbiera cząsteczki zwane elektrinami. Elektrina z wysoką startową prędkością (~10 do potęgi 16 m/s) oddają swoją kinetyczną energię przez kontakt z otaczającymi atomami i cząsteczkami zamieniając się w fotony a tym samym zmniejszając prędkość do prędkości światła (~10 do potęgi 8 m/s). Ten proces jest nazwany "phase transfer of the highest kind (PTHK)".
Jak widać z powyższego opisu potrzebne są dwie rzeczy: obecność plazmy i wolnych elektronów.
Konieczne jest więc tak przetworzyć powietrze aby rozdzielić tlen i azot do poziomu pojedynczych atomów. Można to uzyskać poprzez wyładowanie elektryczne, pole magnetyczne, eksplozję i inne metody. Bezpaliwowe spalanie powietrza nie wymaga zmian konstrukcyjnych silnika.
W praktyce pierwsze działanie silnika wyłącznie na powietrze uzyskano w 2001 roku. Wykorzystano samochód VAZ-2106, który rozwijał prędkość do 120 km/h. Paliwo zużywano tylko w celach rozruchowych i do nagrzania silnika. Co dało średnio 1 - 1,5 l/100km.

Dla zainteresowanych tematem podaje numery działających patentów:
RU2229619
RU2229620
#2179649

Powyższy tekst oparty jest na arytukule prof. E.I. Andreyeva z magazynu New Energy Techologies #4 (23) 2005 gdzie bardzo dokładnie opisano to zjawisko.

Na zakończenie wspomnę, że autothermia ma ścisły związek z działaniem silnika Pappa i ogniwem Joego oraz po części z technologią opisywaną w patentach Stana Meyera (można by jeszcze dodać technologię GEET).

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 23 listopada 2011

Jak oszczędzać paliwo – ekonomiczna jazda samochodem

Autorem artykułu jest JoannaS



Zastanawiałeś się nad tym jak obniżyć spalanie Twego samochodu? Z pewnością tak, skoro ceny paliw osiągają kolejne rekordy. Oszczędna jazda a raczej oszczędna eksploatacja naprawdę jest możliwa, ale mało kto zna jej sposoby.

Ceny paliw zmuszają do poszukiwania rozwiązań na oszczędzanie paliwa. W niniejszym artykule przedstawimy kilka metod na mniejsze spalanie.

1. Styl jazdy
Korki, godziny szczytu i pośpiech to nasza codzienność. Często w pośpiechu ruszamy energicznie, jedziemy na wysokich obrotach, a na koniec szybko hamujemy. Taka jazda rzadko kiedy pozwala zaoszczędzić więcej niż kilka minut za to zużywa ogromne ilości paliwa zwłaszcza kiedy spieszymy się z rana gdy silnik jest jeszcze zimny.
Zatem:
- trzeba jeździć na możliwie wysokim biegu i płynnie – większe obroty to większe spalanie
- prędkość należy dostosować do warunków na drodze, ponieważ większy opór powietrza sprzyja tylko większemu zapotrzebowaniu na paliwo
- hamowanie silnikiem to darmowa jazda. Kiedy hamujemy silnikiem „zdejmując” biegi silnik nie pobiera paliwa. Jeszcze bardzo dużo osób zwalniając wrzuca luz myśląc, ze jest to oszczędne. Bieg jałowy zużywa paliwo tak samo jak na postoju.

2. Planowanie trasy
Nieodłączne do powyższego jest prawidłowe zaplanowanie trasy. Wiedząc jaką droga jedziemy i jakie będzie na niej natężenie ruchu będziemy mogli ograniczyć zbędne przyspieszanie i inne elementy ekonomicznej jazdy. Również wybór nieco dłuższej drogi z mniejszym natężeniem ruchy wpłynie pozytywnie na ubytek paliwa.

3. Co z postojem?
Jeżeli spotkamy się z sytuacją w której mamy stać w miejscu nieco dłużej warto zgasić silnik o ile nie jest to niebezpieczne.

4. Większa waga to większe spalanie
Ciężar samochodu i tego co w nim przewozimy ma wpływ na wielkość spalania. Dlatego warto z samochodu usunąć rzeczy, które są zbędne. Przykładem może być koło zapasowe, bagażnik dachowy inne „akcesoria” z których na co dzień nie korzystamy. Koło zapasowe można zamienić na lekki zestaw naprawczy.

5. Większy opór powietrza to większe spalanie
W punkcie pierwszym wspomnieliśmy o tym, że szybsza jazda to większy opór powietrza. Bagażniki dachowe, otwarte okna, dodatkowe i zbędne elementy nadwozia również generują większy opór.

6. Ciśnienie powietrza
Zbyt niskie ciśnienie w oponach zwiększa opór toczenia, a to znacząco wpływa na zapotrzebowanie paliwa. Nie mówiąc już tym, że jazda samochodem ze źle napompowanymi kołami jest niebezpieczna. Oczywiście nie można pompować kół więcej niż zaleca producent. Odpowiednie ciśnienie jest podane na oponach. Zaleca się sprawdzać ciśnienie raz w miesiącu.

7. Jakość paliwa
W wielu poradnikach zwraca się uwagę na jakość paliwa, ponieważ gorsze paliwo również ma wpływ na zużycie benzyny.

8. A może gaz zamiast benzyny?
Przy temacie paliwa warto zastanowić się nad założeniem instalacji gazowej. Nowoczesne instalacje nie są już drogie i tak bardzo awaryjne jak te starsze. Należy sprawdzić ceny w lokalnych serwisach i przeliczyć po jakim czasie zwróci się nam instalacją. Na pewno posiadając instalacje gazową będzie można pozwolić sobie na częstsze lub dalsze wycieczki.

9. Oszczędzanie energii elektrycznej = oszczędzanie paliwa
Klimatyzacja, radio, ogrzewanie tylnej szyby i inne urządzania pobierające energię elektryczną w samochodzie powodują zwiększone zużycie paliwa. Nie zawsze nawiew musi być nastawiony na maxa.

10. Zapalaj bez dodawania gazu
Dziś już nie trzeba przy uruchamianiu silnika dodawać gazu. Ilość paliwa niezbędna do rozruchu jest teraz regulowana przez komputer. O tym czasem się zapomina.

11. Zimny silnik zużywa dużo paliwa
Silnik uruchomiony po dłuższym postoju, a zwłaszcza zimą zużywa więcej paliwa zanim się rozgrzeje. Tutaj również należy pamiętać o spokojniejszej jeździe. Ciekawostką może być prawidłowe parkowanie jeszcze z rozgrzanym silnikiem do kierunku późniejszego odjazdu. Często pod blokiem wskakujemy w wolne miejsce, a z rana tracimy dodatkowe paliwo na włączeniu się do ruchu -kiedy samochód należy wycofać, zawrócić zanim ruszmy w drogę.

12. Obsługa serwisowa – nie zapominajmy o tym
Regularne serwisowanie samochodu, wymiana oleju, filtrów, świec również ma wpływ zużycie paliwa.

13. A może….
Zamiast jeździć samochodem warto zastanowić się nad komunikacja miejską?

---

Asia


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 21 listopada 2011

Jakie są prawdziwe przyczyny wypadków ??

Autorem artykułu jest S S



Promowane przez wiele lat w naszym państwie hasło typu "prędkość zabija" zaczyna przesłaniać fakt, iż nie tylko szybka jazda jest przyczyną wypadków w naszym kraju. Bez rzetelnej wiedzy na temat prawdziwych przyczyn katastrof nie sposób jest poprawić sytuację na polskich drogach.

wypadki%252C+zwolnij%252C+hamuj%252C+droga%252C+mechanik

 

 

Ze wszystkich krajów Unii Europejskiej, to w Polsce notowany jest najwyższy wskaźnik śmiertelności na drogach. Mimo że np w Niemczech wypadków jest 8 razy więcej niż w Polsce, - na każde 100 wypadków ginie 10,4 osoby - to dziesięciokrotnie więcej niż w Niemczech. Skąd ta różnica? Wg. Policji w Polsce najwięcej wypadków jest na prostym odcinku drogi - średnio jest to co trzeci wypadek. Przyczyna wydaję się być prosta - nadmierna prędkość.

 

Tir%252C+wypadek%252C+crash

 

Polacy mają tendencję do szybkiej jazdy, poprostu uwielbiamy szybką jazdę. Wg. statystyk średnio 45% polaków przyznaje bez ogródek, że lubi szybką jazdę. Nawet we Francji (39%) czy w Niemczech gdzie autostrady są dużo lepsze niż polskie odsetek ten wynosi 43%. 

 

Wydaję się jednak że policja zbyt często wymienia nadmierną prędkość jako jedyny powód wypadku.

Ustalenie przyczyny takiego zdarzenia wymaga przeprowadzenia analizy i rekonstrukcji wydarzeń. Policjanci wypełniający kartę zdarzenia drogowego, na podstawie których tworzona jest statystyka, nie zawsze robią przecież takie rekonstrukcje. W swojej pracy kierują się często swoim doświadczeniem oraz zeznaniami naocznych świadków.

 

stra%25C5%25BC%252C+policja%252C+autostrada%252C+wypadek

 

Z czego wynikają błędy kierowców? Policyjne statystyki nie dają na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Milczą także na temat wpływu stanu dróg i natężenia ruchu.  Raport Najwyższej Izby Kontroli jasno i wyraźnie dowodzi, że niski poziom bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce pozostaje w ścisłym związku ze złym stanem infrastruktury drogowej. Na co drugim kilometrze dróg są koleiny o głębokości powyżej 2cm, na co czwartym - nawet powyżej 3cm. W Unii Europejskiej takie drogi wyłączane są z użytku, w Polsce natomiast gdybyśmy mieli zamknąć takie drogi z pewnością musielibyśmy zamknąć ich ponad połowę. Dlatego drogi uszkodzone przez koleiny klasyfikowane są jako znajdujące się w złym stanie technicznym i jedynie ogranicza się na nich prędkość.

 

To wynik fatalnego zarządzania infrastrukturą drogową w naszym kraju. Kontrole prowadzone przez NIK od 2000 roku wykazywały, że niemal połowa zarządców dróg nie miała danych o wypadkach na nich, a ponad 30 proc. z nich nie miało nawet projektów, organizacji ruchu (rozmieszczania świateł, pasów, itp) W ubiegłym roku zatwierdzoną organizację ruchu na wszystkich drogach miało tylko niespełna 20 proc. zarządców, 37,5 proc. nie prowadziło w ogóle analiz dotyczących bezpieczeństwa.

 

Według cytowanego wcześniej raportu Najwyższej Izby Kontroli kursy nauki jazdy - pomimo wprowadzanych zmian - wciąż nie są w stanie dobrze przygotować przyszłych kierowców. Zarówno przekazywana wiedza, jak i zdobywane umiejętności są niewystarczające. W efekcie zaskakująco niewielu uczestników kursu zdaje egzamin za pierwszym razem - twierdzą autorzy raport. Średnia dla całego kraju w latach 2009 -2010 w żadnym z ośrodków nauki jazdy nie przekroczyła 50%, a najbliżej tej granicy była Warszawa, w której pierwszy egzamin kończył się sukcesem dla 48 proc. egzaminowanych. Nie brakowało jednak ośrodków, w których za pierwszym razem egzamin zdała co czwarta osoba. O niezbyt wysokiej skuteczności szkolenia przyszłych kierowców najlepiej świadczy fakt, że Ci z najmniejszym stażem (w wieku 28-24 lata) powodują najwięcej wypadków. 

 

nauka-jazdy-lekcja

 

To nie jest nawet sprawą braku wiedzy, ale raczej niedopuszczania do świadomości faktu, że nawet na suchej nawierzchni podczas gwałtownego hamowania samochód nie zatrzyma się w miejscu, a w zależności od prędkości początkowej dopiero po kilkunastu, nawet kilkudziesięciu metrach.

---

SpodobałO się? =]
ZapraszaM do Siebie...
 


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 20 listopada 2011

Typowe problemy z instalacją LPG

Autorem artykułu jest OKGAZ



Najczęstszymi przyczynami problemów z eksploatacją instalacji LPG w samochodach są:
- zużycie elementów układu zapłonowego,
- zły stan techniczny silnika samochodu.

O co najczęściej pytają właściciele samochodów z instalacją LPG?

Brak mocy, po intensywnej jeździe reduktor-parownik jest zimny, a powinien być ciepły.

Ciekły LPG w procesie rozprężania wymaga dostarczenia ciepła z zewnątrz. Dlatego pobiera ciepło z reduktora-parownika ogrzewanego płynem z układu chłodzenia silnika. Jeśli układ ten jest zapowietrzony (np. z powodu niskiego poziomu płynu w zbiorniku wyrównawczym i chłodnicy) następuje zamarznięcie pracującego reduktora-parownika, które może doprowadzić do zmiany ilości paliwa gazowego podawanego do silnika i jego zgaśnięcia. Dlatego należy systematycznie kontrolować stan poziomu płynu w układzie chłodzenia silnika (na zbiorniku wyrównawczym widoczne jest oznaczenie min, jako najniższy dopuszczalny eksploatacyjnie poziom płynu).

Spalanie detonacyjne

By mogło dojść do zapalenia mieszanki gazowo-powietrznej potrzebne jest wyższe napięcie niż w przypadku zapłonu benzyny. Uszkodzone przewody wysokiego napięcia, nadmiernie  zużyte świece zapłonowe, podawanie zbyt ubogiej mieszanki może spowodować spalanie wybuchowe gazu w kolektorze ssącym silnika.

Awarie pompy paliwa

Najczęściej dochodzi do nich, jeżeli samochód z instalacją LPG eksploatowany jest wyłącznie na autogazie, a w zbiorniku znajduje się zbyt mała ilość benzyny. Należy pamiętać o tym, że podczas pracy silnika zasilanego LPG nie jest wyłączana pompa benzynowa (z wyjątkiem  silników z wtryskiem K-jetronic). Dlatego w zbiorniku powinna znajdować się benzyna w ilości nie powodującej zapalania się kontrolki rezerwy.

Gaśnięcie „na luzie”

W przypadku silników z gaźnikiem jazda „na luzie” dawała oszczędności w zużyciu benzyny. W pojazdach z silnikami wyposażonymi w układ wtrysku benzyny jazda „na luzie” powoduje większe spalanie, niż puszczenie pedału gazu bez wyłączania biegu i wykorzystywanie funkcji cut-off silnika (ograniczenie ilości wtryskiwanego paliwa). Wyłączanie biegu podczas szybkiej jazdy pogarsza przyczepność pojazdu i stabilność utrzymywania toru jazdy. Pokonywanie zakrętów jest znacznie bezpieczniejsze i łatwiejsze „na biegu” niż „na luzie”. Jeżeli podczas dojazdu „na luzie” do skrzyżowania silnik nie utrzymuje obrotów biegu jałowego i gaśnie, należy:
- w przypadku instalacji z mikserem sprawdzić regulacje dozowania gazu na reduktorze (w zakładzie montażu),
- w przypadku instalacji wtrysku gazu sprawdzić ustawienia ilości gazu podawanego w tym zakresie pracy (w zakładzie montażu),
- sprawdzić stan świec zapłonowych i filtra powietrza.

Za wysokie zużycie paliwa

Jeśli zużycie LPG w samochodzie jest ponad 20 % wyższe niż zużycie benzyny, może to wynikać z nadmiernego zanieczyszczenia filtra powietrza.


konsultacja: inż. Paweł Szadkowski

---

www.okgaz.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy badania techniczne muszą być przymusowe?

Autorem artykułu jest S S



Ograniczenie wolności czy metoda na dyscyplinowanie nieodpowiedzialnych kierowców ? Czym tak naprawdę są obowiązkowe badania techniczne czy są takie ważne?

Żyjemy w wolnym kraju, więc nie powinniśmy być zmuszani do dbania o własne bezpieczeństwo bardziej niż tego chcemy - to zdanie wielu przeciwników corocznego, obowiązkowego badania technicznego pojazdów. Co prawda tej opinii nie można zarzucić pewnego sensu, ale liczby udowadniają, że mimo wszystko taki obowiązek to dobry pomysł. W ciągu ostatnich trzech lat o blisko połowę wzrosła liczba zatrzymanych przez policjantów dowodów rejestracyjnych z powodu braku ważnego badania technicznego. Statystycznie funkcjonariusze zatrzymują takiego kierowcę co 3 minuty.

audi+TT

 

Wg danych Komendy Głównej Policji, tylko w pierwszej połowie roku 2011 zatrzymano ponad 70 tyś dowodów rejestracyjnych, co przy zachowaniu tej tendencji do końca roku będzie oznaczać dalszy wzrost ich liczby o 3 proc. w stosunku do 2010 r. W przeliczeniu na park pojazdów jeżdżących po polskich drogach oznacza to, że w 7 przypadkach na 1000 (już blisko 1 procent) kierujący prowadzili pojazdy z nie potwierdzonym stanem technicznym. Dla porównania w 2010 roku zły stan techniczny był przyczyną 66 wypadków. Czy liczba ta rzeczywiście powinna być tak niewielka?

 

Obowiązkowe badania techniczne przeprowadzane co roku dla samochodów pięcioletnich i starszych - nie jest tylko uciążliwą formalnością - badanie techniczne ma kapitalne znaczenie - uważa Maciej Wisławski, pilot rajdowy, który wraz z Krzysztofem Hołowczycem wywalczył mistrzostwo Europy - Stacje kontroli pojazdów są tym sitem, które ma oddzielić auta sprawne od tych, które wymagają naprawy. Owszem, największy wpływ na bezpieczeństwo mają umiejętności kierowcy. Jednak stan techniczny samochodu jest zaraz po tym sprawą o największym znaczeniu. Człowiek i maszyna, wyszkolenie kierowcy i stan samochodu, to składa się na bezpieczeństwo - dodaje Maciej Wisławski.

przeglad+samochodu

 

O tym, jak ważny jest stan każdego podzespołu, który ma istotny wpływ na bezpieczeństwo - układu kierowniczego zawieszenia, amortyzatorów - przekonujemy się dopiero wówczas, gdy na drodze dzieje się coś niespodziewanego.

 

Celem okresowych badań technicznych jest przeanalizowanie elementów które się systematycznie zużywają np takich zespołów jak układ hamulcowy czy zawieszenie często bywa przez korzystającego z pojazdu niedostrzegane.

 

Pogorszenie się parametrów pracy amortyzatorów, utrata prawidłowej geometrii zawieszenia, zwiększające się luzy w układzie kierowniczym, nierównomierna praca hamulców - w codziennej eksploatacji można się do tych niedogodności przyzwyczaić. Do każdej z tych usterek można się przyzwyczaić i bez problemu można używać pojazdu, aczkolwiek gdy na drodze dojdzie do nieprzewidzianej sytuacji skutki mogą być katastrofalne.

przeglad_samochodu-6913-1-b

 Kara za zatrzymanie dowodu rejestracyjnego z powodu braku badań technicznych wynosi 50zł, dla porównania najniższy mandat za przekroczenie prędkości wynosi 100zł. Bardzo niski mandat za brak badań niewątpliwie jest jednym z większych powodów niestosowania się do tych reguł przez kierowców. Dodatkową uciążliwością jest zatrzymanie dowodu rejestracyjnego i strata czasu spowodowana dodatkową wizytą w urzędzie po odbiór dokumentu. Mandat ma tylko funkcję dodatkowego przypomnienia, żeby na przyszłość sprawdzać dowód rejestracyjny.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 19 listopada 2011

Poznaj najbardziej niezawodne samochody

Autorem artykułu jest P.



Znane są już wyniki badań na temat najmniej awaryjnych aut, prowadzonych przez dwa najbardziej znane zespoły specjalistów. Opublikowano raport niezawdodności ADAC 2010 oraz Raport DEKRA 2010. Oba zestawienia nieco różnią się od siebie, niemniej jednak warto przyjrzeć się rezultatom dwuletniej pracy fachowców. 

Ranking niezawodności ADAC to jeden z ważniejszych bilansów na rynku niemieckim. Raport dotyczy bezawaryjności pojazdów zarejestrowanych i użytkowanych na terenie Niemiec. Głównym kryterium, jakie jest brane pod uwagę podczas tworzenia zestawienia są zgłoszenia do serwisu ADAC od kierowców, właścicieli pojazdów, które uległy awarii podczas podróży. Między innymi sprawdzano stan techniczny samochodu, zastosowane w nim podzespoły, stan, pochodzenie i jakość układu wydechowego. Badano także emisję spalin oraz sprawdzano czy katalizator jest odpowiednio zamontowany i spełnia normy Unii Europejskiej. W tegorocznym bilansie uwzględniono około 500 000 z ponad 4, 25 mln przypadków z 2010 roku. Badaniem objęto samochody mające do sześciu lat. Warunkiem była ich niezmieniona w formie produkcja - co najmniej przez 3 lata. Liczba rejestracji samochodów objętych raportem musi wynosić przynajmniej 10 tysięcy egzemplarzy rocznie.

Na początek, na wyróżnienie zasługuje fakt, iż eksperci z Automobilklubu ADAC uznali, że modele produkowane w tyskiej fabryce Fiat Auto Poland powinny znaleźć się w ścisłej czołówce rankingu niezawodności w kategorii samochodów klasy mini. Otóż w rankingu ADAC 2010, Fiat 500 znalazł się na drugiej pozycji, z kolei Fiat Panda zajął - równie wysokie - czwarte miejsce. W tym samym rankingu Fiat Punto (rejestrowany w 2010 roku) dostał opinię najwyższego stopnia rekomendacji niezawodności ADAC. Polska marka od lat cieszy się dobrą oceną i zajmuje wysokie pozycje w tego rodzaju rankingach. W 2008 roku Fiat Panda zajął pierwsze miejsce w segmancie A i B. 

Według rankingu niezawodności ADAC 2010 dla samochodów segmentu mini najbardziej bezawaryjnym samochodem jest Toyota Aygo. W czołówce, poza zwycięską Toyotą i polskim Fiatem, znalazł się Peugeot 107. Pierwszą piątkę zamyka Renault Twingo. Następnie kolejno uplasowały się takie modele jak: Citroen C1, Hyundai i10, Volkswagen Fox, Citroen C2, Ford Ka, Kia Picanto, Smart Fortwo oraz Chevrolet Matiz. 

Z kolei raport awaryjności DEKRA 2010 stworzony został na podstawie wyników badań ponad 15 milionów samochodów w okresie od października 2007 do września 2009. Awarie samochodów, stwierdzone podczas badań, nie były grupowane według wieku aut, lecz w oparciu o ich rzeczywisty przebieg. W ten sposób powstały trzy segmenty przebiegu: od 0 do 50 tys.km, od 50 do 100 tys. km i powyżej 100 tys. km. Dzięki temu można uniknąć nie odpowiadających rzeczywistości zestawień samochodów o bardzo różnym przbiegu. Dodatkowo, wzięto pod uwagę tylko te rodzaje awarii, które oddają rzeczywistą jakość techniczną pojazdów, między innymi stan tłumików samochodowych i katalizatorów, a nie które są konsekwnencją braku dbałości o samochód. 

W tegorocznym rankingu DEKRA na pierwszy miejscu uplasował się Opel Corsa D. Bardzo dużo, bo aż 97, 3 % przebadanych egzemplarzy nie miało żadnej usterki. Drugą pozycję zajęła najnowsza generacja Audi A4 (97%). Z kolei ścisłą czołówkę zamyka Mercedes klasa C trzeciej generacji (95,6%). W pierwszej piątce najmniej awaryjnych modeli znalazły się również Smart Fortwo drugiej generacji (95,3%) oraz Mazda MX-5 (94,7%). Natomiast w najgorszej piącte znalazły się Fiat Seicento (tylko w 44, 6% przebadanych egemplarzy nie wykryto żadnej usterki), Ford Ka (46,4%), Fiat Barchetta (48%) i Fiat Multipla (50,1%), a także Renault Twingo (50,2 %).  

Najwięcej usterek wykryto w samochodach z kategorii mini, czyli samochody małe (udział 30, 6%). Jest wyraźna różnica między nimi a, na przykład vanami (26,3%), samochodami terenowymi (25,9%), samochodami kompaktowymi (24,9%) i klasą średnią (24,3%). Jeżeli chodzi o samochody sportowe, kabriolety, to co około piąty (21,4%) wykazywał typowe ustarki dla danego rodzaju pojazdu używanego. Cały raport jest do wglądu, zawiera obszerne i szczegółowe zestawienie wyników dla różnych typów samochodów.

Rzeczoznawcy DEKRA oraz specjaliści ADAC zalecają montaż sprawdzownych części, pochodzących z bezpośredniej dystrybucji. Rekomendują zakup części samochodowych, np tłumików samochodowych, katalizatorów, w sklepach, które posiadają certyfikaty TUV, ISO, CE, CERTIFIED SELLER. Podzespoły powinny być homologowane, przebadane pod względem jakości. DEKRA i ADAC zalecają kierowcom okresowe badanie aut, dokonywanie przeglądów, serwisowanie, sprawdzanie stanu poszczególnych jego części. Są to czynniki, które także mają duży wpływ na to, jak długo pojazd będzie nam służył. Brak dbałości o samochód może skutkować zwiększoną awaryjnością auta. 

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 18 listopada 2011

Audi A6

Autorem artykułu jest S S



Każdy szanujący się koncern motoryzacyjny ma jakiegoś "konika". Bmw stawia na prowadzenie auta. Z kolei Audi skupia się na odchudzaniu samochodów. Audi A6 jest około 80 kilogramów lżejsze od poprzednika w tej samej klasie silnikowej. W świecie motoryzacji to olbrzymi postęp. 

 

audi+a6%252C+super+cars%252C+AUDI%252C+show

 

 

Odchudzenie Audi możliwe było dzięki zastosowaniu aluminium oraz opracowaniu lżejszych elementów przeniesienia napędu. Na przykład napęd quattro jest teraz o 25 kilogramów lżejszy poprzedniej generacji. Redukcja masy przekłada się na niższe zużycie paliwa a co za tym idzie umożliwia zastosowanie mniejszego zbiornika paliwa co prowadzi do dalszych oszczędności. Nie brzmi to porywająco więc przejdzmu do części właściwej czyli "jak to jeździ?"

2011-Audi-A6

 

W porównaniu z odchodzącą generacją nowe Audi A6 ma zaostrzone linie które współgrają z obecnym designem marki z Ingolstadt. Kokpit przeniesiono z A7. Deska rozdzielcza wydaje się być lekka a to dzięki możliwości schowania wyświetlacza systemu info-rozrywki. Nawiasem mówiąc ten wysuwany wyświetlacz zastosowany pierwszy raz w nowym Audi A8 jest naszym zdaniem zabiegiem czysto designerskim bo niestety nie zwiększa on funkcjonalności auta. Wyświetlacz jest potrzebny do obsługi radia, nawigacji, komputera pokładowego itp. Wprawdzie można go schować i odczytywać informacje z wyświetlacza między zegarami ale obsługa wielu funkcji powoduje, że wyświetlacz się otwiera. Chowanie go więc traci sens. Rozumiemy że schowany wyświetlacz nie zaburza linii deski rozdzielczej ale można przypuszczać że Mercedes nieprzypadkowo zrezygnował z tego rozwiązania przy okazji niedawnego liftingu C-klasy.

 

Fotele? Wygodne z opcjonalną funkcją masażu. Obsługa poszczególnych systemów logiczna. Nowością jest wykorzystanie zdjęć satelitarnych Google Maps w systemie nawigacji. Korzystanie z tego rozwiązania wymaga posiadania karty SIM z wykupioną usługą transmisji danych najlepiej nieograniczoną bo w ciągu godziny nawigacja pobiera ok. 150MB. Na szczęście system zapisuje pobrane zdjęcia więc jeśli cały czas jeździmy po tych samych trasach nie zapłacimy za dodatkowy przesył danych. Po co nam Google Maps w samochodzie? Choćby po to aby lepiej zorientować się w terenie. Kto nie potrafi czytać map ten wie o czym mówimy.

z9095432X%252CAudi-A6-2011

 

Do a6-ki Audi oferuje silniki benzynowe i wysokoprężne o pojemności od 2 do 3 litrów i mocy od 177Km do 300KM. Dzięki obniżonej masie auta oraz zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań takich jak 7-stopniowa automatyczna skrzynia biegów w zależności od wersji silnikowej samochód zużywa od 12 do 21 procent mniej paliwa niż odchodząca generacja z takim samym silnikiem.

 

Nowe A6 jest lepsze od poprzednika w niemal każdym aspekcie. Wspomagany elektro-mechanicznie układ kierowniczy nie daje tak dobrego czucia drogi jak w poprzedniej generacji w której stosowany był układ hydrauliczny. Ale zajęci googlowaniem drogi na ważne spotkania biznesmeni prawdopodobnie tego nie zauważą.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Taka będzie nowa Mazda 6?

Autorem artykułu jest Grzegorz Polak



Mazda premierowo przedstawi podczas targów samochodowych w Tokio koncepcyjny pojazd Takeri, prezentujący nową linię stylistyczną sedanów japońskiej marki. Czy taka będzie więc kolejna generacja „szóstki”?

Taka będzie nowa Mazda 6?

Mazda premierowo przedstawi podczas targów samochodowych w Tokio koncepcyjny pojazd Takeri, prezentujący nową linię stylistyczną sedanów japońskiej marki. Czy taka będzie więc kolejna generacja „szóstki”?

 

Koncept Takeri wykorzystuje nowy język designu Mazdy Kodo. Pod karoserią kryją się rozwiązania należące do technologii Skyactiv, w tym zastosowany po raz pierwszy w Maździe układ hamulcowy z odzyskiem energii kinetycznej i zamiany jej na elektryczną. Mazda 6: czy jeździ tak dobrze, jak wygląda?

Większość z nas ocenia samochody oczami. To oczywiście kwestia gustu, ale pod tym względem Mazda 6 raczej nie ma sobie równych. A co z resztą? Czy japońska propozycja w klasie średniej rzeczywiście zasługuje na szóstkę? Przekonajmy się

 

Mazda 6 zadebiutowała w 2002 roku i była pierwszym modelem japońskiego producenta, który został stworzony według nowej koncepcji Zoom-Zoom. Od tej chwili Mazdy przestały być bezpłciowe i nudne. Premiera obecnej, drugiej generacji modelu miała miejsce w 2007 roku. Trzy lata później auto zostało poddane liftingowi. Taki egzemplarz otrzymaliśmy do testu.

„Szóstka”...
...po modernizacji wyróżnia się nowymi reflektorami i światłami przeciwmgielnymi, przestylizowanym zderzakiem oraz zmodyfikowanym grillem. Z tyłu powrócono do montowania lamp o przezroczystych kloszach, jak miało to miejsce w pierwszej generacji modelu. Ponadto „nasz” hatchback (w ofercie są jeszcze sedan oraz kombi) w topowej odmianie Sport posiada piękne, 18-calowe felgi aluminiowe, przyciemniane tylne szyby oraz spojler – elementy czyniące samochód jeszcze bardziej atrakcyjnym.

We wnętrzu po liftingu zastosowano materiały lepszej jakości. Plastiki są twarde w dotyku, ale dobrze spasowane. Sportowego charakteru wnętrzu dodają aluminiowe nakładki na pedałach, srebrne wstawki ozdobne na desce rozdzielczej, zegary z podświetleniem w kolorze pomarańczowo-niebieskim oraz fotele zapewniające lepsze trzymanie boczne. Testowany egzemplarz posiada dodatkowo opcjonalną, skórzaną tapicerkę w nowym, brązowym kolorze, która ładnie kontrastuje z dominującą czernią. Całość sprawia naprawdę bardzo dobre wrażenie.


Zestaw wskaźników jest czytelny. Niektórzy narzekają w Mazdach na przeładowany i nienowoczesny centralny wyświetlacz w górnej części deski rozdzielczej. Rzeczywiście można odnieść takie wrażenie, ale to cecha charakterystyczna marki z Hiroszimy, a po pewnym czasie można się do tego rozwiązania przyzwyczaić. Deska rozdzielcza jest ergonomiczna, obsługa jest intuicyjna.


Kabina Mazdy 6 oferuje przyzwoitą ilość miejsca, jak na swój segment. Czworo osób może podróżować w bardzo komfortowych warunkach. Wyżsi pasażerowie z tyłu mogą jedynie narzekać na deficyt miejsca nad głową ze względu na opadająca linię dachu. Bagażnik jest duży, mierzy 510 litrów pojemności.

Pod maską...
...testowanej „szóstki” znajduje się silnik Diesla 2.2 MZR-CD w najmocniejszej wersji o mocy 180 KM. Nowoczesna jednostka współpracuje ze świetnie działającą, ręczną skrzynią biegów o sześciu przełożeniach. Mały lewarek dobrze leży w dłoni, a jego krótkie skoki i pewność zmiany przełożeń przypadną do gustu kierowcom o bardziej sportowych aspiracjach. Automat dostępny jest tylko z benzynowym motorem 2.0.

Wysokoprężny silnik cechuje się wysoką kulturą pracy. Z dobrze wyciszonej kabiny praktycznie wcale go nie słyszymy i możemy się cieszyć wysokiej klasy dźwiękiem wydobywanym z 8 głośników systemu audio, sygnowanym przez amerykańską firmę Bose.


Jazda tym samochodem w trasie to prawdziwa przyjemność. Wyprzedzanie nie stanowi żadnego problemu. Od 1800 do 3000 obr./min. do naszej dyspozycji jest aż 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Wtedy każde wciśnięcie pedału gazu powoduje nagłe przemieszczanie się wskazówki na prędkościomierzu. Od 0 do 100 km/h auto przyspiesza w 8,7 s i może się rozpędzić do ok. 220 km/h. A jak wygląda sprawa spalania? Nam najmocniejszy turbodiesel zużywał średnio 7 l ON/100 km.


Dynamiczna jazda jest możliwa także dzięki sztywno zestrojonemu zawieszeniu oraz bezpośredniemu układowi kierowniczemu, który dobrze przekazuje kierowcy informacje co dzieje się z kołami. Na dziurawych drogach trzeba jednak się przygotować na uszczerbki w komforcie. Zastrzeżeń nie mamy do układu hamulcowego, który sprawnie zatrzymuje ponad 1,5-tonowy pojazd.


Plus minus
Niestety, topowa Mazda 6 MZR-CD Sport kosztuje przynajmniej 132 300 zł. Jeśli zażyczymy sobie w pełni skórzanej tapicerki i lakieru metalizowanego cena wzrasta do blisko 140 tys. zł! Wysokie ceny, to największa wada aut z Japonii. Obecnie w salonach oferowana jest specjalna seria Kirei, dostępna z benzynowym silnikiem 2.0 lub 163-konnym turbodieslem. Druga propozycja z niewiele gorszym wyposażeniem od wersji Sport została wyceniona na 120 800 zł.

Mazda 6 to samochód o ładnej stylistyce, nienagannym prowadzeniu, dobrej opinii nt bezawaryjności i wyróżniający się na ulicy. Będąc właścicielem Mazdy możemy być spokojni, że pod biurem nie zaparkuje kilka takich samych aut, jak ma to miejsce chociażby w przypadku Opla Insignii czy Forda Mondeo. „Szóstka” otrzymuje od nas mocną piątkę.

---

http://wwwmotoryzacja-hiszpan.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sprężarki wchodzą na scenę

To był przełom. I jak każdy przełom przyczynił się do dramatycznie niskiego poziomu sprzedaży. Oldsmobile Cutlass, pierwsze auto produkowane seryjnie z wykorzystaniem sprężarki. Turbosprężarki. Dopiero później pojawiło się legendarne Porsche 911 Turbo.

W swoich czasach pewnie nie szokował wielkością. Lata sześćdziesiąte to w Stanach Zjednoczonych czas ogromnych krążowników, muscle cars i innych wynalazków, które w Europie prawdopodobnie wymagałyby prawa jazdy na ciężarówkę. Cutlass nie jest wyjątkiem. Prawie pięć metrów długości, prawie trzy metry rozstawu osi. Siedzenia wygodne jak domowe fotele, a poręczność na miarę hipopotama. Podwójne, okrągłe światła z przodu, duża szyba i ogromne koło kierownicy.

Wielkie auto wymaga wielkiego silnika. Maszyna typu V8 o pojemności 3,5 l osiągała - z wykorzystaniem sprężarki - moc 215 KM. Za pomocą takiego monstra (oraz sprężarki) Cutlass osiągał prędkość 100 km na godzinę po 9,2 sekundach. Prędkość maksymalna tego samochodu to 176 km/h. Po latach nie zachwyca - takie same osiągi mają dziś kompakty z silnikami o pojemności - powiedzmy - 1,4l.

Oldsmobile był pierwszy i jak każdy pionier miał ze swoim samochodem problem. Sprężarki były awaryjne, klienci na nie narzekali. Do tego dochodziła wysoka cena, także będąca wynikiem nowinek technicznych. Efekt - sprzedano zaledwie 3,7 tys. sztuk tych samochodów. Dla porównania warto dodać, że modelu z 1962 roku (ale bez sprężarki) przedano prawie 100 tys. sztuk. Sporo, jak na jeden rok produkcji (w 1963 roku pojawiła się zmieniona wersja, a w 1964 roku całkiem nowy model).

Kolejnymi pionierskimi modelami wykorzystującymi sprężarki były Chevrolet Greenbrier/Corvair 95 z 1961 roku oraz Porsche 911 Turbo. Ten ostatni samochód zaprezentowany został w 1974 roku, w czasie ostrego kryzysu spowodowanego przez nagły wzrost cen ropy naftowej. Pierwsze diesle wyposażone w sprężarki typu turbo pojawiły się pod koniec lat siedemdziesiątych. Były to Mercedes 300SD oraz Peugeot 604. Dziś większość diesli to silniki doładowane.
http://artelis.pl/artykuly/19583/sprezarki-wchodza-na-scene